Tytułem wstępu...
No cóż. Uległam. Założyłam bloga, choć mam spore wątpliwości. Dlaczego? Bo siła pomaturalnego lenistwa jest ogromna, a pisanie wymaga samodyscypliny :) Czemu więc jednak się zdecydowałam? Sama bardzo lubię czytać blogi kulinarne, oglądać zdjęcia potraw(głównie słodkich), szukać przepisów i inspiracji. Idealnego bloga nie znalazłam - i nie sądzę, że ten taki będzie - ale warto spróbować, nie? :)
Na pierwszy ogień - dzisiejsze makowe babeczki z Panem Ciastkiem.
Babeczki makowe
Składniki:
1/4 szklanki maku(dałam więcej)
1 szklanka maślanki
2 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku
1/2 łyżeczki sody
2 jajka
1/2 szklanki oleju
1/2 szklanki cukru
Wykonanie: wymieszać mak z maślanką, odstawić. W jednej misce wymieszać składniki suche, w drugiej mokre. Wlać mokre składniki i mak z maślanką do składników suchych. Nakładać do blachy wyłożonej papilotkami, piec w 180-190 stopniach ok. 20 minut.
Z podanych składników wychodzi 12 dużych ciastek; jeżeli mają być one z dodatkiem kremu, nakładamy mniej ciasta(a muffinek wychodzi więcej). Ja otrzymałam 21 sztuk.
Przygotowujemy krem maślany:
100g masła ubijamy w mikserze, dodajemy stopniowo cukier puder(300-400 g) i kakao, oraz ok. 2 łyżki mleka w razie potrzeby. Dekorujemy zimne ciastka kremem, ozdabiamy wcześniej upieczonymi kruchymi ciastkami.